Jak cię widzą, tak cię piszą, czyli nasze fryzury
Staropolskie przysłowie, pomimo upływu czasu, wciąż pozostaje aktualnie. Pierwsze wrażenie jest niemal zawsze najważniejsze, a jego zmiana wymaga dość sporych nakładów pracy i wysiłków, jednakże warto pamiętać, iż nie zawsze jest możliwa w stu procentach… Ludzie mogą wyrobić sobie zdanie o na nie tylko na podstawie naszego zachowania, ale także patrząc na nasze ubranie, czy fryzurę na głowie. Świadczyć to może nie tylko o stosunku do higieny, ale także o przynależności do danej grupy społecznej co często związane jest z wieloma stereotypami, które nie zawsze są zgodnie z charakterem i zachowaniem danego człowieka.
Ciężko sobie wyobrazić poważnego biznesmena, który na spotkanie zarządu danej spółki przychodzi w dredach, czy też włosach niczym wokaliści zespołów metalowych. Przez wszystkich współpracowników zostałby odebrany jako ktoś niepoważny i nie cieszący się zaufaniem. Powyższy przykład może doskonale świadczyć o tym, iż nie każda fryzura na naszej głowie jest odpowiednia do każdej sytuacji. Co innego wyjście na koncert ulubionego zespołu, a co innego spotkanie biznesowe z zagranicznymi klientami. Oczywiście wszystko zależy także od branży, w której się obracamy, ale nie są to stosunkowo duże różnice…
|